Wiosenne pułapki dietetyczne

Wiosna to idealny moment na rozpoczęcie diety czy podjęcie aktywności fizycznej. W końcu to „nowy początek”, a pierwsze promienie słońca sprawiają, że mamy więcej motywacji do działania i podejmowania nowych wyzwań. Kiedy przychodzi kwiecień-maj, jesteśmy pełni zapału do zdrowego odżywiania i przekonani, że teraz wszystko się uda. Pamiętaj jednak, że nawet wiosną czyhają na Ciebie pułapki, które mogą skutecznie przeszkodzić Ci w odchudzaniu.

Sezon grillowy

„Na wiosnę na poważnie biorę się za odchudzanie, ale najpierw… grill u szwagra / majówka / wypad ze znajomymi”. No tak, plany można mieć, ale z realizacją bywa różnie. Wiosna to przecież więcej spotkań towarzyskich, weekendowe wycieczki, wieczory przy grillu. Z tymi wszystkimi sytuacjami można sobie jednak poradzić. Grill nie musi oznaczać przecież objadania się tłustą kiełbasą z ketchupem i białym chlebem. Na takie imprezy goście zwykle coś przynoszą, więc i Ty zadbaj, by na stole znalazły się dietetyczne posiłki. Pierś kurczaka w aromatycznej marynacie czy ryba w ziołach to hit każdego grilla. Obok nich na ruszcie może znaleźć się np. papryka i cukinia. Całości posiłku dopełni świeża sałatka warzywna z sosem jogurtowym. Zamiast słodyczy i chipsów możesz chrupać surowe warzywa pokrojone w słupki. Do picia wybieraj wodę z cytryną zamiast kolorowych napojów gazowanych. Unikniesz dodatkowych kalorii i cukru.

Alkohol

Więcej spotkań towarzyskich to również więcej okazji do tego, by na stole stanął alkohol. Oczywiście nie jest to problem, jeśli dzieje sie tak raz na jakiś czas, ale jeśli pojawia się w każdy weekend, znacznie trudniej będzie Ci osiągnąć zadowalające efekty diety. Podczas ciepłych wieczorów coraz częściej masz chęć na „małe piwko”? Stanowi ono idealny przykład połączenia alkoholu z cukrem – najgorszego, jeśli chodzi o rozwój otyłości oraz schorzeń metabolicznych, takich jak np. stłuszczenie wątroby. Wszelkiego rodzaju drinki ze słodkimi syropami, śmietanką, cukrem to również nienajlepszy pomysł na diecie. Jeśli nie chcesz zdecydować się na abstynencję, po prostu staraj się dokonywać lepszych wyborów. Drink ze świeżo wyciśniętym sokiem z cytrusów będzie zdecydowanie lepszy niż taki z gazowanym słodkim napojem. Jeszcze lepiej, jeśli zdecydujesz się na kieliszek czerwonego wytrawnego wina. Pamiętaj jednak, że napoje alkoholowe (także te bez cukru) to dodatkowe źródło kalorii w Twojej diecie (1 g czystego alkoholu etylowego to aż 7 kcal).

Lody

To jeszcze nie lato i wakacje, ale nawet pierwsze cieplejsze dni stają się dobrym pretekstem do sięgnięcia po mrożone przysmaki. Wiele osób na diecie już wczesną wiosną przegrywa nierówną walkę z tą pokusą. Musisz pamiętać, że lody to też słodycze – nie powinny na co dzień gościć w Twoim jadłospisie. Czym je zastąpić? Jeśli szukasz ochłody, z pomocą przyjdą schłodzone w lodówce owocowe sałatki i koktajle. Ze zmiksowanych z jogurtem greckim owoców po zamrożeniu także powstanie świetna alternatywa dla tradycyjnych lodów. Możesz też postawić na nawodnienie i popijać chłodną wodę mineralną z dodatkiem kawałków owoców.

Jedzenie na mieście

Lunche w restauracyjnych ogródkach, weekendowe wypady ze znajomymi, czy wreszcie dłuższe wycieczki, podczas których decydujesz się stołować w lokalnych restauracjach nie sprzyjają zdrowemu odchudzaniu. Najgorzej oczywiście ma się sytuacja, jeśli swoje kroki skierujesz do baru szybkiej obsługi, pizzerii lub budki z kebabem. Jednak na pozór lepsze miejsca zwykle również nie serwują dietetycznej kuchni. Gastronomia rządzi się swoimi prawami – ma być wyraziście i pysznie, a nie zdrowo (w większości dań znajduje się zaskakująco dużo cukru i tłuszczu). To wszystko powoduje, że zupełnie tracimy kontrolę nad swoim bilansem energetycznym i składem posiłków. Nie chodzi o to, aby całkiem odmawiać sobie jedzenia w restauracji, ale nie powinna to być Twoja codzienność. Jeśli nie masz innego wyjścia, wybieraj miejsca, gdzie zjesz świeżą rybę lub pieczone mięso w towarzystwie warzyw i zdrowej kaszy. Poproś również o surówkę przygotowaną z użyciem oleju roślinnego, a nie śmietany czy majonezu. Trzymaj się swoich zwyczajowych wielkości porcji. Uważaj na oferty promocyjne (np. powiększone porcje, dodatkowy deser) oraz unikaj miejsc typu „jesz ile chcesz” – jest więcej niż pewne, że zjesz za dużo.

Skomentuj